wtorek, 27 września 2011

Natury plan doskonały

M: Można by się pokusić o stwierdzenie, że jesień spłaca dziś długi za lato i jak może próbuje skłonić do zapomnienia o lipcowych słotach, chlapach, wiatrach, zziębnięciach.
Nie łudźmy się jednak, to nie miłosierdzie natury, a jej plan doskonały. Daje on nam wiele radości i stanowi o uroku tej naszej "złotej polskiej...".
Jednak patrząc głębiej i widząc dalej plan ten staje się jasny. Teraz chłody poranków, wieczorów, zimno nocy. Potem słońce co suszy, wysusza, wysusza.Potem znów chłód, zimno, chłód co osłabia, osłabia, zabija. I znów słońce co suszy, co suszy. A potem... przyjdzie wiatr i deszcz, co tylko zmiecie i zmyje...
Jakże to perfidne i proste.
Jakie to piękne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz