sobota, 31 sierpnia 2013

Ogórki kiszone, ogórki konserwowe…


Ula: Czas na ogórkowe przetwory,  które są dobre na każdą okazję i wcale nie muszą czekać do srogiej zimy. Mam dwie propozycje przepisów. Pierwsza na moje ulubione ogórki konserwowe, druga na tradycyjne ogórki kiszone.

Składniki:
10 kg ogórków
Zalewa do ogórków konserwowych:  szklanka octu  10%  na 4,5 szklanki wody
- 7 łyżek cukru
- 1 łyżka soli
- 1 liść laurowy na słoik
- kwiat kopru
- gorczyca
- czosnek
- pieprz
Zalewa do ogórków kiszonych: 1 litr wody na 1 łyżkę soli
- chrzan
- czosnek
- liść  z wiśni

Krok 1
Kupiłam ogóreczki na targu. Wybrałam śremskie – biało zielone, ponieważ są kruche i chrupiące.
 Wypłukałam je kilka razy aby pozbyć się piachu...









 Krok 2
Przygotowałam słoiki



Krok 3
Poukładałam  ogórki w słoikach:
Do tych z octu wrzuciłam gorczycę (trochę w palce), kawałek czosnku, jeden liść laurowy, kwiat kopru
Do ogórków kwaszonych: kawałek chrzanu, liść z wiśni na jeden słoik, jeden ząbek czosnku, kwiat kopru



Krok 4
Do ogórków z octu  przygotowałam zalewę  - zagotowywałam wodę z octem, solą i cukrem następnie wrzątkiem zlałam ogórki.
Do ogórków kiszonych również przygotowałam zalewę – zagotowałam wodę z solą, ostudziłam i już letnią zalałam ogórki.



 




Krok 5
Ogórki konserwowe trzeba zawekować czyli gotować w garnku 1-2min, nie za długo aby się nie zmarszczyły.Potem  trzeba słoiki odwrócić do góry nogami,  żeby wieka porządnie się zassały.
Ogórki kwaszone należy tylko dobrze zakręcić i są gotowe!



Smacznego! ;-)



 

piątek, 30 sierpnia 2013

Mimozami jesień się zaczyna…



Ula & Marek: Mimozami jesień się zaczyna… Złoto-żółty świat na polach, na wsi i w miastach to preludium jesieni. To roślina pospolita ale piękna i inspirująca nie tylko poetów i bardów... ale też pszczoły do stworzenia miodu, który jest prawdziwym rarytasem. Kto nie próbował miodu z nawłoci szybko musi nadrobić zaległości. Słodko polecamy!















niedziela, 25 sierpnia 2013

Bociany już odleciały…


Ula&Marek: Zwiastują wiosnę, rodzinne szczęście, przynoszą dzieci, ich gniazda chronią przed piorunami… bociany… . W każdej kulturze, na całym świecie są postrzegane pozytywnie symbolizując miłość, mądrość i radość. W naszym kraju zajmują miejsce szczególne i dlatego ich odloty wywołują nostalgię za przemijającym latem i delikatny niepokój przed nadchodzącą jesienią i zimą…
Już odlatują, pozostały tylko puste gniazda…
Nadchodzi jesień…  będzie piękna…
A kochane boćki powrócą znów wiosną :)

niedziela, 11 sierpnia 2013

Z wizytą w słonecznym Słoneczkowie…



Ula&Marek: Nazwa tej miejscowości jest tak naprawdę inna, dla nas zawsze będzie to Słoneczkowo… Rozgrzane słońcem, w otoczeniu kwiatów słonecznika, pełne uśmiechniętych i dobrych ludzi…
Długo tam się wybieraliśmy, aż wreszcie się udało. Nasz przyjaciel Adam ma tam pokaźny kawał ziemi, na którym urządza swoje królestwo…
A czego tam nie ma… i ogród warzywny, bogactwo kwiatów, krzewów i staw z rybami i ptaki łącznie z pawiem, bażantem, indykami, białymi kaczkami i pospolitymi kokoszkami…
A czego tam nie jedliśmy i nie piliśmy… Wszystko naturalne i swojskie, zarazem wykwintne i mistrzowsko podane przez gospodarza…
No i wreszcie ludzie, ciepli, uśmiechnięci, życzliwi…
Dziękujemy Adasiu, dziękujemy wszystkim ;-)
                        A na okrasę kilka zdjęć z wizyty w uroczym Słoneczkowie…