Drabina do nieba...
piątek, 24 maja 2013
Trujący kwiat z lasu...
U.: Dzisiaj postanowiłam pisać o Konwaliach...Jak co roku o tej porze, wyrosły nam za domkiem całe łany tych białych, pięknie pachnących kwiatów. Konwalie kojarzą mi się z moją mamą...Są takie skromne i delikatne. Trzeba jednak pamiętać, że są to kwiaty naprawdę bardzo trujące, a nawet woda w której stoją jest niebezpieczną trucizną... Sadzi się je na cmentarzach ponieważ posiadają moc łagodzenia tęsknoty, bólu po stracie bliskiej osoby. W średniowieczu konwalia zdobiła ołtarze i obrazy świętych, a według legendy powstała z łez Ewy wygnanej z raju...Średniowieczni mnisi przez to, że jej ułożenie przypomina drabinę nazywali tę roślinę właśnie "drabiną do nieba". Konwalia jest afrodyzjakiem, uwalnia stłumioną energię seksualną, ułatwia zajście w ciąże ale też pomaga łapać artystom natchnienie, kreatywność...
Drabina do nieba...
Drabina do nieba...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz